środa, 10 grudnia 2014

Batman: Arkham City

Overfulling with content, but surprisingly boring. Too much flying through the town, fights not really catchy, something essential is missing. Open world doesn't work well for this franchise, it seems. Too much distraction for me from the main storyline. First part was linear but felt like movie, this is not a movie anymore, Too much little things to do, no single thread to follow.

Grade: 5/10

Far Cry 3 Blood Dragon

Mechanics similar to base game. Weaponry and setting updated to far future. Missing cover system, probably on purpose. Either silent kill or open conflict. Enemies overrun quickly, what is logical, hide helps. Throwing dices for bait is a nice Easter egg. Generally the game and interface is full of humour, however the setting is not my tale really. Comparing to FC3 and FC2 it's lower league.

Grade: 7/10

LOTR: War in the North

Actually very generic hack and slash with slight RPG elements. In this case RPG elements are 4 primary stats, skills tree, 3 races/professions and some quests. The engine is bland, invisible wall is blocking access to problematic terrain (like 30cm elevation with grass???), no jumping, etc. Fight is too easy (why limit the difficulty? does everybody need to playthrough it 2 times to access very hard, really?), camera barely show your character bottom, so if mobs attack from behind you are totally surprised. Though you cannot fight effectively even if you know they are somewhere there. (vide Batmans or The Witcher) Level design is linear (? come on, no open world, not open locations it's 5th decade of gaming).

Story & Setting: 9 (main interest)
Level Design: 2
Graphics: 5 (old game, ok)
Music: 9 (very nice ambient music and rain)
Playability: 3 (though curious for quests and locations, so will play anyway)

OVERALL: 6

czwartek, 20 listopada 2014

Uplink

Klasyk, któremu brakuje wygodnego interfejsu użytkownika. Grałem w parę podobnych tytułów, ten jest dość fajny graficznie (chociaż powinien być bardziej uniwersalny, jeżeli chodzi o rozdzielczości i interfejs użytkownika. Gra o hakowaniu, która wymaga używania myszy, to trochę boli. Doszedłem w okolice włamań do banków za pomocą weryfikacji głosowej oraz krzywych eliptycznych i jest to dość przyjemne, chociaż niekiedy trochę powtarzalne. Co jakiś czas na szczęście jest nowa technika zabezpieczeń do łamania, minus to niespodziewany koniec gry, kiedy popełniłeś jakiś drobny błąd (ostatnio było to niefrasobliwe włamanie do serwera mojej macierzystej instytucji, która nieformalnie zatrudnia hakerów ;)  - ech ta ciekawość. Fajny jest też krzyżowanie się misji, najpierw wykradasz dane z korporacji X, a następnie na BBS pojawia się misja od nich, żeby złapać tego złośliwego hackera, który tego dokonał. ;) Gra na twardo nie pozwala wziąć tej misji, a przyjemnie byłoby podmienić logi, żeby kierowały na niewinnego człowieka (co też w misjach się pojawia). Można pograć, ale z kapci nie wyrywa, motywacją jest ciekawość, co jest dalej.

czwartek, 2 października 2014

Dishonored

So far, so very good, uwagę zwraca przemyślany scenariusz misji i dużo możliwości przejścia, w tym opcjonalne osiągnięcia w stylu przejście nieagresywne czy "unseen". Czyli generalnie można grać na wiele sposobów i liniowość fabuły jest przez to mocno urozmaicona. Propozycja siakiegoś fufcia to nawet 3 przejścia gierki (1) have fun (2) non-lethal + unseen (3) no skills. Nie wiem czy aż tyle czasu warto zainwestować, ale niewątpliwie gierka ma potencjał, żeby coś takiego proponować. Jak nie wyhamuje z fabułą, to naprawdę będzie świetny tytuł porównawalny z jednej strony z hitmanem (bardziej lajtowy jednak, co jest IMHO in plus, bo hitman jest raczej hardcore na wyższych poziomach wyzwania), a z drugiej z deus exem (nie wiem czemu) i trochę Assasin Creed. Ostatnio trochę jednak przysnąłem i włączyłem dla odmiany AC IV-BF. Możliwe, że tam jest więcej akcji, bo te sekwencje w bazie Dh są trochę nudnawe (i za dużo łażenia jakby). Ominałem już ze dwa runy, dziwaczne trochę, replaya nie chce się robić, może siakaś rewizyta będzie możliwa, ale nawet niezbędna do ich zdobycia. Anyway, rozwój skilli nie wydaje mi się zbyt konieczny póki co (poziom hard, może trzeba zwiększyć), daleki teleport i dark vision mi jakby wystarcza.

niedziela, 9 marca 2014

7 Grand Steps, Step 1 What Ancients Begat

Ayayay, dałem się skusić na to cóś. Szkoda pisać, generalnie jest to port nudnej planszówki, polegającej na zbieraniu żetonów, by je wydawać na ruchy oraz rozwój postaci. Jedyną innowacją jest setting oraz storytelling, chodzi niby o rozwój rodziny, w szczególności awans społeczny, zaczynając od roboli, przez rzemieślników i klasę wyższą do arystokracji. Po drodze robi się dzieci, drobne komba oraz dzieci edukuje, daje im się bawić lub zaprzęga do pracy. Dzieci bywają bardzo zazdrosne, więc trzeba je traktować po równo, co powoduje problemy z żetonami, bo jak się dziecko dobrze wyedukuje to w jego pokoleniu łatwiej mu uzyskiwać żetony. Po drodze zbiera się na kamienie milowe, które dają jakieś tam usprawnienia i tak pewnie z 5 godzin, żeby grę zakończyć. Nie polecam, bo straszna nuda dopada po 1 godzinie. Storytelling nawet znośny, ale nie warto tracić tyle czasu, żeby obejrzeć 5 krótkich historyjek oraz jednego
nieliniowego questa. Ciekawa jest angielszczyzna, albo archaizowana świadomie, albo z Google Translate, bo zawsze się trafi jakieś kompletnie niezrozumiałe słówko, które pierwszy raz widzę na oczy (a angielska jezyka to prosta języka przecież!).

Co ciekawe gierka powstała pod Pygame, co może tłumaczyć niedopracowane animacje żetonów. ;>

Ocena: 3/10

środa, 19 lutego 2014

Civilization V + Gods and Kings

Complexity high, it's close to impossible to control everything, so you seamlessly move from details into more macro-strategic perspective during the game, I suppose. The only problem I have with this game is that it takes too much time. Difficulty is probably punishing at higher settings. I like the new ideas. Some details:

  • every unit may be transformed into boat, no need to build dedicated transports, eventually only need guards,
  • city-states are very helpful and interesting,
  • diplomacy seems more forgiving, however who knows...
  • diplomatic deals outrageous as usual, but a good money could be obtained with extra luxury resources,
  • no more roads at every tile I guess,
  • world wonders are fine and rewarding,
  • maps seems overcrowded with terrain resources, maybe because there are so many types,
  • naval units move quite fast,
  • I miss close-up to the city: it was nice to look at.
Graphics: I guess wonder postcards were more rewarding in previous installments of the series, however my sight could be corrupted. 
Sound: more symphonic music could be even better.
Playability: an excellent candidate for OneGameForALifetime, replayablity seems to be infinite.

sobota, 11 stycznia 2014

Far Cry 3


Inny od FC2, ale prawie tak samo dobry w lekko inny sposób. Różnice:
  • wprowadzone: exp, kasa i skille, w FC2 wszystko zależało od equipmentu, jego jakości i umiejętności gracza, tutaj dużo mocniej w stronę skradanki, lekko nadprzyrodzonej (super skille i sprawność)
  • spore odejście od realizmu w stronę sandboxa
    • zacinająca się broń w FC2 = zabójcze miodzio;
    • strzykawy - supermoce, raczej przegięte: 30s god mode? Come on!
    • do 12 pełnych leczeń, w porównaniu do 2 na najwyższej trudności FC2, haha.
  • activities a la GTA4, służą raczej zdobywaniu kasy, no i świrowaniu (trial'e)
  • zabójcze zwierzęta - przyjemne na początku, później przy posiadaniu Z93 łatwe do "uniknięcia" (z wyjątkiem zaskoczenia)
  • upgrady equipmentu - trochę za łatwo zdobyć potężną broń, w FC2 każda pukawka wymagała zrobienia niezbyt łatwej misji (duża radocha z odblokowania AK47, albo Dragunova), tutaj kasa przychodzi bardzo łatwo, bo co byś nie robił wpada.
  • odkrywanie i zdobywanie terenu - bardzo przyjemne zajęcie, szczególnie włażenie na ledwo się trzymające kupy wieże wywołuje lęk wysokości, ale też kombinowanie jak zdobyć obóz bez wykrycia i alarmu = miodzio.
  • leczenie bez strzykawek - trochę powtarzalne, ale wyciąganie zębów rekina z ręki jest słodkie ;> nie wspominając o tradycyjnej operacji ekstrakcji kuli za pomocą noża, w FC2 tak się działo zawsze, więc chyba animacji było więcej
  • difficulty: master, quite forgiving except some quested events, like defending the plane of American spy. Porównując do FC2, gdzie wejście w jakiekolwiek pole widzenia snajpera kończy się wykryciem i dość zabójczą walką, tutaj krótkie pokazanie się gościom z niezbyt bliska nie powoduje wykrycia, a walka jest średnio trudna. W FC2 trzeba było non-stop próbować mieć aktywnego Best Buddy, bo często gęsto się padało. Przejażdżki samochodem = co 200 metrów potyczka z patrolem (tam zwykle mieli przynajmniej LKM, czyli raczej mało przyjemne zajęcie), stąd polecane bieganie pieszo w chaszczach obok drogi. Potyczka ze zmotoryzowanym patrolem z zainstalowanym RPG albo CKM = spore prawdopodobieństwo śmierci. FC3: po zdobyciu przyczółków można ganiać po mapie wszerz i wzdłuż, największe ryzyko to atak psów lub panter, bo piratów prawie brak.
  • grafa jak zwykle zabójcza, niestety dla PC też, przypuszczalnie z winy konsolowego porta
  • muza oszczędna - tylko w niektórych misjach, ale odgłosy dżungli mają swoją moc
  • replayablility - może bez zdobywania przyczółków byłoby przyjemniej ;P, main quest raczej linearny, można też zresetować przyczółki, ha.
  • progress: ~75%, skóry zdobyte, skille wyszkolone, wszystkie bronie odblokowane, reliców trochę za dużo, south island wygląda przyjemniej trudnościowo, anyway tradycyjne wylizywanie świetnej gry trwa :P 
  • (+) na south island zostało z 5 przyczółków, main quest powoli się chyli ku upadkowi, ale z chęcią bym już ściągnął tą fałszywą skórę wilka z karku i wywoływał właściwą reakcję, czyli strach ;)
10/10